Jesteś na stronie:

Wisienka bez tortu

06.02.2013

Jacek Żakowski: – Nazbierał pan tyle, żeby sobie pozwolić na powrót do polityki?

Aleksander Kwaśniewski: – Pieniądze będą ostatnim problemem przy podejmowaniu decyzji. Chociaż trzeba o pieniądzach myśleć. Ludzie, którzy o nich nie myślą, są niepoważni, a niepoważnych ludzi się wystrzegam. W polityce zwłaszcza. Nie mam dużo pieniędzy, ale dość, żeby dawały mi poczucie bezpieczeństwa. I to sobie cenię.

A to, że pana powrót dałby szansę na awans lewicy do pierwszej sondażowej ligi, a bez pana nie ma sposobu na zakleszczenie polskiej polityki między liderami, którzy się nienawidzą?

To jest bardzo poważny argument. Bo taka polityka jest nieefektywna i nieestetyczna. A poza tym, zużywanie się Platformy Obywatelskiej w takim układzie nieuchronnie przesuwa władzę w stronę PiS albo jakiegoś post-PiS. Dla Polski to może być fatalne. Dlatego stworzenie po stronie centrolewicowej czegoś, co by zrównoważyło scenę, wydaje mi się polską racją stanu. Istnienie alternatywy centrolewicowej jest w interesie obecnie rządzących, bo może ich uwolnić od zemsty pisowców.

Dalsza część wywiadu.

Kwaśniewski: Staramy się!

13.12.2012

Agata Czarnacka: Od naszego spotkania pod koniec marca wiele się w Polsce zmieniło.

Aleksander Kwaśniewski : Pod koniec marca? Jak ten czas biegnie!

AC: Rozmawialiśmy wtedy między innymi o Orbánie. Pan prezydent powiedział nam, że nie spodziewa się powtórki scenariusza, jaki się wydarzył na Węgrzech. W tej chwili widzimy, że nie powtórzy się w Polsce w takiej samej formie, ale jednak ruchy prawicowe mocno przybrały na sile. Nie boi się pan ofensywy prawicy?

AK: Ofensywa prawicy trwa. Nie boję się scenariusza węgierskiego i dalej to powtarzam. Warunki są jednak różne. Bipolarny układ, jaki był na Węgrzech, sprzyjał prawicy. Rzeczywiście – jedyną alternatywą po socjalistach był Orbán. My mamy bardziej spluralizowany układ. Poza tym widzę zasadnicze różnice w pragmatyce politycznej między Kaczyńskim a Orbánem.

Dalsza część wywiadu.